Václav Trávník jest dyrektorem wykonawczym i wiceprezesem zarządu OKIN FACILITY. Firma specjalizuje się w zarządzaniu i utrzymaniu budynków, usługach pomocniczych i administracyjnych, usługach ochrony, recepcji, helpdesku i sprzątaniu. Branża, w której działa od wielu lat, obecnie dynamicznie się zmienia. Do głosu dochodzą dane czy Internet Rzeczy. "Zarządzanie obiektami nie będzie już wykonywane przez kogoś, kto nie ma dostępu do danych lub nie jest wysoko wykwalifikowany" - mówi człowiek odpowiedzialny za biura w sześciu krajach europejskich.
W 2003 roku firma zatrudniała 200 pracowników w Pradze i okolicach. Obecnie zatrudnia prawie trzy tysiące pracowników w sześciu krajach regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Jaka jest historia jej rozwoju?
Myślę, że w głównej mierze przyczynił się do tego nasz właściciel, który od początku stawiał na ekspansję na wschód. Okazało się to głównym warunkiem sukcesu. Jego ciągła presja na poszukiwanie nowych trendów była również silnym motorem naszego długoterminowego kierunku. I ostatnia, ale nie mniej ważna, zasada postrzeganej konkurencji. Zawsze podążaliśmy własną drogą, aby konkurencja patrzyła na nas, a nie my na nią. Wyznajemy również zasadę, że tylko zadowoleni pracownicy są w stanie zagwarantować najwyższą jakość świadczonych usług. Dlatego od dawna budujemy relacje z naszymi pracownikami. Wszystko to zaowocowało ciągłym wzrostem przychodów o dwadzieścia procent rocznie.
Wiele firm boryka się ze znalezieniem pracowników, a czy Ty nie jesteś już u sufitu?
Z pewnością nie. Chodzi o to, że używamy inteligentnej technologii, aby nam pomóc. Nie chodzi o to, że mamy inny środek czyszczący niż na przykład nasi konkurenci, ale możemy nim lepiej zarządzać. To samo dotyczy techników. Nasz nie obraca śruby 20 razy szybciej niż inny. Ale dzięki posiadaniu planu dokładnie określającego, co i kiedy będzie robił, proces konserwacji jest maksymalnie wydajny. Jesteśmy również w stanie szczegółowo rejestrować cyfrowo każdą z naszych usług w długim okresie czasu, dzięki czemu wiemy, co wydarzyło się, powiedzmy pięć lat temu, w każdym z naszych biur regionalnych. Zaletą takiego zarządzania usługami jest zatem również ogólne porównanie oddziałów między sobą.
OKIN FACILITY otrzymał nagrodę Slovak Business Superbrands 2019. Co to oznacza dla Ciebie?
Myślę, że ta nagroda jest dowodem na słuszność naszej orientacji na nowoczesne technologie. W ostatnich latach udało nam się przyciągnąć klientów na Słowacji dzięki technologiom, których nasi konkurenci albo nie mają, albo z którymi nie pracują w takim samym stopniu jak my. Dlatego też zainteresowanie nami jest po prostu większe. Innym powodem jest stabilność naszych pracowników, zwłaszcza na stanowiskach kierowniczych. Przykładowo, pracuję tu od dziesięciu lat, a kadra kierownicza niższego i średniego szczebla praktycznie nie zmieniła się przez ten czas. Udało nam się więc zdobyć zaufanie naszych klientów, a wraz z nim nagrody takie jak ta. Ale podobne nagrody zdobywaliśmy także w Polsce.
Powiedziałeś, że to była właściwa decyzja dla właściciela, aby spojrzeć na wschód. Jakie widzisz zalety Wschodu w porównaniu z Zachodem?
Na Zachodzie nasz przemysł jest również bardzo wyrafinowany. Ale im dalej na wschód, tym bardziej pionierski się staje. Tam outsourcing w naszym rozumieniu dopiero raczkuje wraz z dużymi międzynarodowymi korporacjami. Tak więc to my wyznaczamy trendy, a konkurencja jest zmuszona po prostu za nami podążać.
Jak ważna jest cyfryzacja dla Twojej branży? Dlaczego zacząłeś tworzyć nowe narzędzia?
Jestem osobą, która chce być na bieżąco. Jeśli jesteś odpowiedzialny za sześć krajów, a do każdego z nich jest tysiąc kilometrów, możesz albo polegać na tym, co mówią ci pracownicy o sytuacji z ich klientami, albo na bardzo dokładnych danych. Cyfrowe, niezależne i generowane przez nasze własne narzędzia programowe, które stworzyliśmy na te potrzeby.
Mówisz o narzędziu o nazwie Drive?
Drive zapewnia techniczną administrację i utrzymanie obiektów i technologii. Obecnie możemy go zmodyfikować tak, abyśmy byli w stanie zaplanować dowolne działanie, z którym mają styczność nasi pracownicy. Obejmuje to szczegółowy plan podróży dla każdego etapu działania. Tak więc, jeśli przychodzisz do naszego klienta jako zupełnie nowy pracownik i musisz naprawić, na przykład, klimatyzator, po prostu uruchamiasz Drive na swoim telefonie, odczytujesz kod NFC i wiesz punkt po punkcie, co należy zrobić. Potwierdzasz, wykonujesz, zapisujesz i to wszystko. To w zasadzie jak harmonogram. Oszczędza nam to również konieczności szkolenia pracowników.
Co oznacza dla Ciebie Internet Rzeczy?
Jeśli chodzi o wykorzystanie technologii IoT w zarządzaniu obiektami, ośmielamy się nazywać siebie dosłownie pionierami. Na początku wszystkiego była decyzja, aby nie korzystać z rozwiązań IoT dostarczanych przez zewnętrznych producentów, ponieważ cena sprzętu jest zwykle tak wysoka, że nie możemy sobie pozwolić na włączenie go do umowy z klientem. Nadal musimy być konkurencyjni. Dlatego wewnętrznie zebraliśmy zespół ludzi, którzy są w stanie stworzyć nasz własny sprzęt IoT.
Jak trudno było zbudować i utrzymać ten zespół?
Wspomniałem już, że kierownictwo niższego i średniego szczebla w naszej firmie jest zasadniczo niezmienne i dlatego bardzo dobrze rozumie firmę od wewnątrz. Wystarczy więc sprowadzić do firmy kogoś, kto zna się na technologii i zebrać wszystkich razem jako zespół, aby stworzyć wymagane rozwiązanie. W rzeczywistości zdecydowana większość narzędzi, z których korzystamy, została opracowana we własnym zakresie. Czasami prawdą jest, że rozwój wymaga czasu i zasobów ludzkich. Ale mamy właściciela, który jest zwolennikiem ciągłych innowacji. Daje nam to ogromną swobodę, a wyniki zawsze przychodzą na końcu.
Gdzie używasz urządzeń IoT?
Szczególnie w obszarze sprzątania. Kiedy masz dużą liczbę oddziałów, musisz sprzątać od siódmej trzydzieści do ósmej rano, więc musisz wiedzieć, czy nasz pracownik był tam dwie minuty po siódmej trzydzieści. Menedżer otrzymuje powiadomienie na swój telefon lub komputer w oparciu o to, gdzie i kiedy pracownik się pojawił. Wykorzystujemy również IoT w sprzątaniu. Mamy wiele maszyn czyszczących, kosiarek, ciągników konserwacyjnych itp. Jedno z naszych rozwiązań może powiedzieć: ciągnik ruszył o tylu godzinach i skończył o tylu godzinach. Dzięki tym danym wiemy, jaki przebieg mają maszyny, kiedy będą wymagały regularnej konserwacji i wiele innych informacji.
Zbieranie danych pozwala zapobiegać awariom w budynkach. Jak działa system?
Aby obiecać to klientowi, musimy najpierw poznać budynek. Przeprowadzamy ankietę paszportową, wprowadzamy dane do naszego systemu i mamy pewien punkt odniesienia. Upraszczając, wiemy, jak długo będzie działał na przykład bojler lub klimatyzator, zanim będzie wymagał naprawy lub wymiany, i informujemy o tym klienta z wyprzedzeniem. W oparciu o ilość danych i ciągłe ich gromadzenie stale się uczymy i stajemy się coraz dokładniejsi.
Co można śledzić?
Na przykład ogólny stan sprzętu, wilgotność, temperatura lub, przy użyciu kamer termowizyjnych, nagrzewanie się sprzętu. Dzięki temu można przewidzieć na przykład tarcie łożysk lub przeciążenie.
Dlaczego cała branża rośnie tak znacząco? Czy firmy szukają oszczędności?
Jest to połączenie kilku czynników. Po pierwsze, nowy sprzęt jest znacznie bardziej wyrafinowany, a firmy nie mogą już ufać każdemu, kto go serwisuje. Innym czynnikiem jest to, że firmy muszą produkować w czasie koniunktury, a zasoby, z których korzystały "wewnętrznie", zostały przeniesione do innych zadań i częściej są zlecane na zewnątrz. Wszystko to wiąże się z ogólnym niedoborem siły roboczej na rynku, co paradoksalnie również pomaga.
Kiedy patrzysz na przyszłość swojej branży, jaka ona będzie?
Na horyzoncie zdecydowanie rysuje się masowa cyfryzacja i automatyzacja. Przy niedoborze wykwalifikowanej siły roboczej na rynku, wszystkie procesy pracy będą musiały zostać zautomatyzowane. Przykładowo, po co ktoś miałby fizycznie sprawdzać kotłownię, skoro wystarczą czujniki i sensory. Człowiek pojawia się tylko wtedy, gdy coś się dzieje. Tak samo będzie z robotami. Na przykład ochroniarze mogą zostać w dużej mierze zastąpieni przez drony. Następnie mamy do czynienia z fenomenem inteligentnych budynków. Mogą one de facto zarządzać się same. Zarządzanie obiektem nie będzie już wykonywane przez kogoś, kto nie ma dostępu do danych lub nie jest wysoko wykwalifikowany.
Wręcz przeciwnie, czy może to być twoja wada, że firmy będą miały drony, roboty i czujniki i nie będą cię już potrzebować?
Też się nad tym zastanawiałem. Ale to my zazwyczaj nakłaniamy naszych klientów do korzystania z technologii. Aby zaoszczędzić pieniądze, zoptymalizować. Może po to, by używać czujników do wykrywania ruchu ludzi w danym obszarze i sprzątać tylko wtedy, gdy jest to naprawdę potrzebne. Rozumiem, że często nie myślą jeszcze w ten sposób. Mają swoją podstawową działalność i są w niej dobrzy. Jeśli chcą pójść dalej, nie mogą tracić czasu i energii na rzeczy, które ich otaczają, takie jak zarządzanie budynkiem. Właśnie po to tu jesteśmy. Zarządzanie obiektami będzie dotyczyło wykwalifikowanych ludzi, którzy potrafią współdziałać z technologią i mogą poprawić środowisko, w którym żyją ludzie.
Ale jesteś również zaangażowany w ECS. Co się dzieje?
European Customer Synergy (ECS) to wspólne przedsięwzięcie prywatnych firm z branży zarządzania obiektami. Dzięki temu ugrupowaniu jesteśmy w stanie pokryć każde zamówienie w całej Europie, a z kolei innym partnerom zaoferować możliwość korzystania z naszych biur regionalnych. Nawiasem mówiąc, ostatnio odnieśliśmy wielki sukces z ECS. Dostarczyliśmy wszystkim naszym partnerom rozwiązanie technologiczne w postaci HelpDesk i ServiceDesk. Możemy teraz korzystać z ujednoliconego systemu zarządzania utrzymaniem technicznym, który wspólnie opracowaliśmy w OKIN FACILITY.